Pochodząca z Danii Anna Jensen została wegetarianką mając 12 lat. Postanowiła odrzucić mięso ponieważ widziała, jak jej znajomi znęcają się nad zwierzętami. Później jednak odkryła, że taki styl odżywiania również jej nie odpowiada. Po przeprowadzce do Francji zaczęła pracować jako opiekunka dziecka, a pracodawcy często przygotowywali posiłki bogate w nabiał i bazujące na wysoko przetworzonej żywności. 19-letnia wówczas kobieta zauważyła pierwsze oznaki osłabienia i zmagała się z wypadaniem włosów. Postanowiła wyeliminować z diety nabiał jajka oraz gotowane jedzenie, a postawić wyłącznie na surowe owoce i warzywa. – Wierzę, że mleko krowie jest przeznaczone dla cieląt, a ludzie mogą uzyskać wszystkie potrzebne składniki odżywcze od roślin – argumentowała.
Jadłospis Jensen
23-latka zjada na śniadanie jeden rodzaj owocu lub warzywa, np. trzy melony lub pół dużego arbuza. W porze obiadu przygotowuje koktajl, a jej ulubionym napojem jest ten na bazie bananów, daktyli, jagód i wody. Na kolację zjada sałatkę ze szpinaku i innych warzyw. Chociaż obecnie kobieta jest w ciąży, to nie zamierza zmieniać wielu rzeczy w swojej diecie, a jedyną różnicą jest jedzenie wegańskich gotowanych potraw. Twierdzi, że chociaż zmaga się z porannymi mdłościami, to taki styl odżywiania podnosi poziom energii i przygotowuje ją do wprowadzenia nowego życia na świat.
Po porodzie Jensen zamierza z kolei dalej prowadzić restrykcyjną dietę i ma nadzieję, że dziecko wkrótce pójdzie w jej ślady. – Chciałabym wychować je na frutarianina, ale nie zrobię tego, jeśli sama nie będę przestrzegała diety – powiedziała cytowana przez Metro. – Planuję karmić piersią tak długo, jak dziecko będzie tego chciało. Wiem, że to główne źródło kalorii dla dziecka, a równocześnie będę powoli wprowadzała jedzenie. Poczekam i zobaczę, co jest najlepsze dla mojego dziecka – dodała.
twitterCzytaj też:
Potrafi zjeść 20 bananów i namawia innych do weganizmu. Internauci skrytykowali youtuberkę