W czerwcu 2011 roku Nolan Moitte poważnie zachorował po zjedzeniu burgera z Lidla. Chłopiec został sparaliżowany. Przestał dobrze się rozwijać. Przy podstawowych czynnościach potrzebował pomocy bliskich. Jak się okazało mięso, które zjadł było skażone bakteriami Escherichia coli. Dolegliwości po zjedzeniu produktu miało też 14 innych dzieci z regionu Hauts-de-France na północy Francji. Kilka dni temu Nolan trafił do szpitala z powodu zatrzymania akcji serca. Mimo starań lekarzy chłopca nie udało się uratować. 10-latek zmarł w sobotę 14 września w szpitalu.
Będzie apelacja?
Guy Lamorlette, były szef Seb-Cerf, firmy która handlowała skażonymi stekami, został skazany na trzy lata pozbawienia wolności za nieprawidłowości związane z przeprowadzeniem kontroli żywności. Mężczyzna nie może także prowadzić działalności handlowej. Został zobowiązany również do wypłacenia ofiarom i ich rodzinom zadośćuczynienia. Prawnik mężczyzny przekazał, że Lamorletee „bardzo poważnie rozważa apelację”. Florence Rault, adwokat rodziny Nolana, stwierdziła, że ma nadzieję, że „osoba odpowiedzialna za tę tragedię będzie miała przyzwoitość” i zrezygnuje z apelacji.
Czytaj też:
Dziadek zastrzelił 6-letniego wnuka, potem popełnił samobójstwo? „Był naszym światem”