O gigantycznym wycieku danych poinformowała zajmująca się cyberbezpieczeństwem firma vpnMentor. Specjaliści twierdzą, że na niezabezpieczonym serwerze dostępne były informacje o 17 mln osób, w tym 6,7 mln dzieci. W chmurze przechowywane były m.in. nazwiska, informacje finansowe i inne dane osobiste Ekwadorczyków.
– Wyciek danych obejmuje wiele poufnych informacji personalnych, umożliwiających identyfikację na poziomie indywidualnym" – napisali Noam Rotem i Ran Locar z vpnMentor. Eksperci wyliczają, że w sieci dostępne były nawet rejestry numerów telefonicznych, numery dowodów, historia edukacji poszczególnych osób czy informacje dotyczące ich stanu cywilnego i rodziny.
To jednak nie wszystko – w przypadku niektórych osób można było poznać nawet stan ich konta. Na serwerze zgromadzone zostały bowiem wyciągi z największego banku e Ekwadorze.
Jak podają eksperci z vpnMentor, chodzi łącznie o 18 GB danych, które zgromadzone były w różnych paczkach na niezabezpieczonym serwerze. Jego właścicielem była firma Novaestrat, zajmująca się działaniami analitycznymi i marketingowymi.
Ekwadorska dziennikarka Catalin Cimpanu podkreśla, że informacje, które trafiły do sieci to potencjalna kopalnia złota dla przestępców. Łatwo było bowiem wyciągnąć z baz informacje o najbogatszych Ekwadorczykach i ich majątku, m.in. samochodach. Po tym, jak o sprawie zaczęły pisać lokalne media, serwer został przeniesiony offline.
Czytaj też:
419 mln numerów telefonów. Wielki wyciek danych użytkowników Facebooka