O pierwszym w przypadku historii Bośni przypadku wypłacenia odszkodowania ofierze gwałtu popełnionego podczas wojny poinformował serwis Balkan Transitional Justice. Nedżla Szehić reprezentowała osobę zgwałconą podczas wojny trwającej od 1992 do 1995 roku. Prawniczka odmówiła ujawnienia nazwisk oskarżonych, by zachować tym samym w tajemnicy tożsamość ofiary. Zdradziła, że dwóch oskarżonych dobrowolnie zapłaciło 30 tys. marek bośniackich, czyli około 15,4 tys. euro odszkodowania. Wcześniej ich majątek został zastawiony jako gwarancja późniejszej wypłaty pieniędzy.
Konieczne zastawienie majątku
Sąd stanowy w Bośni wydał już ponad 20 wyroków za gwałty oraz inne przestępstwa seksualne popełnione podczas wojny. W ostatnich latach sędziowie podczas orzekania zasądzają także odszkodowania na rzecz ofiary, dzięki czemu poszkodowani nie muszą rozpoczynać odrębnego postępowania w sprawie cywilnej. Do tej pory nawet pomimo wyroków sądów ofiary nie otrzymywały pieniędzy, ponieważ w aż 95 proc. przypadków skazani twierdzili, że nie dysponują żadnym majątkiem.
Jak podkreśla Szehić, brakuje mechanizmów prawnych zapewniających uregulowanie takich przypadków. Dodała, że odszkodowania będą wypłacane „tylko w sytuacjach, w których zastawiono majątek i wprowadzono tymczasowe środki zakazujące zbywania mienia". Podkreśliła przy tym, że teraz sprawcy są już świadomi tego, że ciąży nad nimi widmo konieczności zapłaty odszkodowania, więc z wyprzedzeniem sprzedają lub przepisują na bliskich swoją własność.
Czytaj też:
„Byłam gwałcona trzy razy dziennie”. Ofiara miliardera opowiada o swojej gehennie