– Natura jest na nas zła. I będzie się na nas mścić z furią – powiedział Antonio Guterres na trwającym w Nowym Jorku szczycie klimatycznym. – Weźmy pod uwagę kilka ostatnich miesięcy. Lipiec był najgorętszym miesiącem w historii. Za nami najcieplejsze lato i druga najcieplejsza zima w historii. Nasza ocieplająca się Ziemia krzyczy: stop! – dodał. Sekretarz Generalny ONZ podkreślił, że jeśli nie zostaną podjęte odpowiednie działania, to „może stać się najgorsze”. – Spójrzmy wokół. Oceany już kwaśnieją, koralowce wymierają, lodowce topnieją, a lasy płoną. Huragany są coraz silniejsze i niszczą świat. Wyspy na Pacyfiku zaczęły tonąć – dodał. Przypomniał przy tym ostatnie zniszczenia dokonane przez huragan Dorian na Bahamach. – To była prawdziwa apokalipsa – zaznaczył.
„Piękne przemówienia nie dadzą nic”
Guterres wyraził nadzieję, że „zatrzymamy te zmiany”. – Piękne przemówienia nie dadzą nic, jeśli nie pójdą za nimi działania. Jeśli biznes nie zacznie działać i nie zacznie stosować ekologicznych rozwiązań – powiedział. Wspomniał również o młodych ludziach obecnych na szczycie, a którzy mają gotowe rozwiązania. – I mają rację – moje pokolenie przegrało walkę. Kryzys klimatyczny wywołaliśmy my i to my musimy teraz z nim walczyć. Mamy technologię i wiemy co robić, żeby podjąć walkę. Mamy naukowców, którzy potrafią znaleźć rozwiązania –podkreślił.
Sekretarz Generalny ONZ powołał się także na doniesienia naukowców wskazujące, że do końca tego stulecia temperatura wzrośnie o trzy stopnie Celsjusza. – Nie będę tego świadkiem, ale moja wnuczka już może być. Czas ucieka, ale nie jest jeszcze za późno. Wzywam wszystkich przywódców, politycznych i religijnych, a także młodych ludzi do podjęcia działania, które pozwoli zatrzymać zmiany – podsumował.
Czytaj też:
Macron do protestujących ws. klimatu: Jedźcie do Polski. Tam wszystko blokują