Jak podaje portal dw.com, dotychczas znane było wideo, które powstało kilka dni przed zamachem. Tunezyjczyk przysięgał na nim wierność tzw. Państwu Islamskiemu i zapowiedział atak. Teraz niemieckie media informują o jeszcze jednym, nagranym dużo wcześniej filmie, który był w posiadaniu tamtejszej służby wywiadowczej BND.
Sprawę ujawnili dziennikarze śledczy „Süddeutsche Zeitung”, NDR i WDR. Z ich ustaleń wynika, że film ma 11 sekund i powstał kilka tygodni przed zamachem, w listopadzie 2016 roku. Anis Amri występuje na nim z bronią i odgraża się, że będzie „ścinać głowy”. Służba wywiadowcza podejrzewa, że Tunezyjczyk użył tej samej broni do zabicia polskiego kierowcy.
Z ustaleń dziennikarzy wynika, że BND miała otrzymać nagranie od jednej z zagranicznych tajnych służb. Taśma nie została jednak włączona dotychczas do akt Federalnego Urzędu Kryminalnego BKA, który prowadzi śledztwo ws. tego zamachu terrorystycznego. Materiał nie został także udostępniony innym komisjom śledczym, które zajmują się atakiem w Berlinie.
W zamachu, który Anis Amri przeprowadził 19 grudnia, zginęło 11 osób. Wśród ofiar jest Łukasz Urban, polski kierowca, którego ciężarówkę uprowadził Tunezyjczyk. Zamachowiec uciekł z miejsca zdarzenia, został zastrzelony po czterech dniach przez policję w Mediolanie.
Czytaj też:
„Krew muzułmanów nie zostanie przelana na darmo”. Zamachowiec z Berlina groził już wcześniej