28 lutego 2007 roku piesek rasy foksterier o imieniu Dutchess przecisnął się przez płot swojego domu na Florydzie. Zwierzę miało wówczas niecałe dwa lata i nie było w stanie samo wrócić do domu. Choć właściciele suczki robili wszystko, aby ją odnaleźć, ich starania okazały się bezskuteczne. Jak się jednak okazuje, ta historia ma swój szczęśliwy finał.
Po ponad 12 latach Dutchess ponownie spotkała się ze swoją właścicielką. Suczka, która ma obecnie już 14 lat, przez ostatnie dni przebywała w siedzibie organizacji Humane Animal Rescue w Pittsburghu. Wolontariusze ze schroniska poinformowali, że suczka została odnaleziona w szopie w okolicach Carnegie. Była w bardzo złym stanie – głodna i wycieńczona. Nie wiadomo, co działo się z nią przez ostatnie lata. Właścicielka psa nie kryła radości z powodu spotkania. – Nigdy nie straciłam nadziei, że uda mi się ją odnaleźć. Kiedy otrzymałam telefon od wolontariusza ze schroniska, nie mogłam uwierzyć, że to się naprawdę dzieje – opowiadała.
Właścicielkę Dutchess udało się namierzyć dzięki mikroczipowi, który suczka miała wszczepiony pod skórę. Kobieta każdego roku wpłacała 15 dolarów, aby odnowić umowę. – Mikroczipy są bardzo potrzebne, radzę, aby każdy właściciel psa zdecydował się na takie zabezpieczenie. Dzięki temu jeśli zwierzę ucieknie, będzie można je łatwo zidentyfikować. Niestety w moim przypadku trwało to aż 12 lat – dodała właścicielka Dutchess.
Czytaj też:
Pies przez 4 lata czekał na swoich właścicieli. Zaskakujący finał historii