Izraelscy urzędnicy i krewni Naamy Issachar twierdzą, że Moskwa związała jej los z mało znanym Rosjaninem Aleksiejem Burkowem przetrzymywanym w Izraelu, któremu grozi ekstradycja do Stanów Zjednoczonych pod zarzutami związanymi z przestępstwami komputerowymi. Izrael ma jednak w tej sprawie niewiele opcji: Sąd Najwyższy zatwierdził już ekstradycję mężczyzny do USA, a proces sądowy jest w końcowej fazie – potrzebny jest do jego zakończenia tylko podpis izraelskiego ministra sprawiedliwości.
Ilość marihuany, która znajdowała się w posiadaniu 26-latki – 9,5 grama – mieści się w granicach prawnych dozwolonego użytku w Izraelu. W Rosji za posiadanie takiej ilości przez obcokrajowca grozi areszt trwający do miesiąca, grzywna i wydalenie z kraju.
Wiadomo, że kobieta podróżowała z Indii do Izraela, jednak wybrała drogę przez Moskwę, aby zaoszczędzić około 200 dolarów na biletach. Premier Benjamin Netanjahu odbył w ubiegłym tygodniu rozmowę telefoniczną dotyczącą 26-latki z prezydentem Władimirem Putinem. W oświadczeniu podano, że premier Izraela poprosił o „omówienie wyroku i złagodzenia warunków zatrzymania Issachar”. Podano też, że rosyjski prezydent zaproponował wymianę więźniów, jednak Netanjahu wykluczył tę opcję. „Władze sądownicze w Izraelu jednoznacznie wyjaśniły, że nie ma możliwości zapobiegnięcia ekstradycji Burkowa” – czytamy.
Czytaj też:
Królowa Elżbieta II wygłosiła mowę tronową. Priorytetem brexit