Śledczy ustalili, że Jake Neate zabił swoją dziewczynę, 33-letnią Suzanne Brown, w Braintree w Essex. Do makabrycznej zbrodni doszło 15 grudnia 2017 roku. Sprawca był wyjątkowo okrutny. Zadał swojej ofierze 173 ciosy nożem. Kobieta zmarła następnego dnia w godzinach porannych. Pojawiły się pytania, czy śmierci Suzanne można było zapobiec, gdyby policjanci zareagowali na zgłoszenie natychmiast.
Brown sama zadzwoniła do matki swojego chłopaka, ponieważ zaniepokoiło ją nietypowe zachowanie jej partnera, który był agresywny. U mężczyzny wcześniej zdiagnozowano schizofrenię. Matka napastnika – Jan Neate, powiadomiła policję. Funkcjonariusze z Essex przybyli do mieszkania pary prawie trzy godziny po czasie wpłynięcia zgłoszenia. Rodzice napastnika sami nie mogli interweniować, ponieważ przebywali poza granicami kraju.
„Życie dwóch rodzin jest całkowicie zrujnowane”
Niezależne Biuro ds. Postępowania Policyjnego stwierdziło, że na reakcję policjantów trzeba było czekać tak długo, ponieważ zgłoszenie nie zostało poprawnie zakwalifikowane jako związane ze stosowaniem przemocy domowej. Wspomniana jednostka zwróciła się do policji w Essex o usprawnienie obsługi połączeń. Wcześniej rodzice napastnika złożyli skargę na jakość obsługi numerów alarmowych i opóźnienie w przybyciu funkcjonariuszy policji na miejsce. – Życie dwóch rodzin jest całkowicie zrujnowane przez to, co się wydarzyło. Piękna dziewczyna, którą kochaliśmy, straciła życie(...). Jesteśmy załamani – powiedziała Jan Neate.
Czytaj też:
Polak oskarżony o dokonanie masakry w USA. „Diabeł na sterydach”