Przypomnijmy, na terenie zakładów przemysłowych w Grays, mieście oddalonym o blisko 30 kilometrów od Londynu, dokonano makabrycznego odkrycia. W kontenerze ciężarówki znaleziono nocy z wtorku na środę 23 października 39 ciał. Wszystkie osoby zostały uznane za zmarłe. Jak podawało BBC, samochód przyjechał z Bułgarii, a na teren Wielkiej Brytanii wpłynął promem 19 października.
Temperatura -25 stopni
Policja przeszukała już dwa miejsca w Irlandii Północnej, co ma związek z zatrzymaniem pochodzącego z tego kraju kierowcy. Równolegle trwają prace nad identyfikacją ciał znalezionych w ciężarówce. Śledczy badają także, czy tragiczna śmierć 39 osób ma związek z działalnością zorganizowanej organizacji przestępczej, która stoi za wzrastającą ostatnio liczbą osób przemycanych do Wielkiej Brytanii. Wciąż nie wiadomo, czy zatrzymany kierowca wiedział o dokładnych planach koordynatorów akcji.
„The Guardian” przekazał, że ciężarówka była wyposażona w agregat chłodniczy, a urządzenie mogło być włączone. Jeśli te doniesienia są prawdziwe oznacza to, że przebywające w kontenerze osoby zamarzły w temperaturze około -25 stopni Celsjusza. Jednocześnie prowadzący dochodzenie sprostowali informacje o tym, że ciężarówka wjechała do Wielkiej Brytanii przez Holyhead w północnej Walii. Teraz okazuje się, że kontener w którym znaleziono ciała, płynął promem z belgijskiego Zeebrugge do Purfleet w hrabstwie Essex. Przednia część kabiny, którą podróżował kierowca, jechała oddzielnie z Irlandii Północnej i zdaniem śledczych 25-latek odebrał kontener kilka minut przed wezwaniem służb. Ciężarówka miała być zarejestrowana w bułgarskiej Warnie na firmę należącą do obywatela Irlandii. Bułgarski MSZ poinformował jednak, że ofiary nie pochodzą z tamtego kraju. Wstępnie przekazano, że 38 dorosłych oraz nastolatek byli Chińczykami.
Czytaj też:
Tajemnicza śmierć córki ambasadora. Popełniła samobójstwo?
Grays. W ciężarówce znaleziono 39 ciał