Jak podaje CNN, psy zostały wysłane do tunelu, w którym ukrywał się al-Baghdadi, ponieważ Amerykanie mieli podejrzenie, że twórca ISIS ma na sobie pas szahida i może wysadzić się w powietrze przy próbie zatrzymania. Okazało się, że ich przewidywania były słuszne – lider Daesh, widząc, że nie ma dalej ucieczki, zdetonował ładunek, zabijając siebie i trójkę swoich dzieci, które zabrał podczas ucieczki.
Informując w niedzielę o szczegółach operacji, Donald Trump podkreślił, że ranny został jeden z psów ścigających terrorystę. – Piękny i utalentowany pies ucierpiał, ale udało się go ewakuować – mówił prezydent. Zgodnie z procedurami, nie ujawniono więcej szczegółów dotyczących czworonoga. – To operacja Delta Force. Nie można podać jego imienia – tłumaczył jeden z urzędników.
W poniedziałek prezydent zdecydował się jednak na odtajnienie wizerunku psa, który odegrał znaczącą rolę w zgładzeniu al-Baghdadiego. Trump opublikował zdjęcie na Twitterze, podkreślając, że pies „wykonał świetną robotę”. Z nieoficjalnych ustaleń CNN wynika, że czworonóg jest w dobrym stanie, przechodzi obecnie rekonwalescencję.
twitterCzytaj też:
Twórca ISIS, najbardziej poszukiwany terrorysta na świecie. Kim był Abu Bakr al-Baghdadi?