Pies wypadł z łódki, ledwo przeżył. „Ciągle wypatruje właściciela i nie chce się ruszyć”

Pies wypadł z łódki, ledwo przeżył. „Ciągle wypatruje właściciela i nie chce się ruszyć”

Pies, zdjęcie ilustracyjne
Pies, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay / cross060188
Ten pies jest do tego stopnia przywiązany do swojego właściciela, że od kilku dni bezustannie czeka na pomoście na jego powrót.

Kundelek, który ma najprawdopodobniej 3 albo 4 lata, pływał na łódce wraz ze swoim właścicielem na rzece Menam (Chao Phraya) na Półwyspie Indochińskim w zachodniej Tajlandii. Z powodu silnej fali zwierzę zakołysało się i wpadło do wody. Piengkamol Kerdsomsri, która mieszka w okolicy, widziała, jak zwierzę ze wszystkich sił walczyło, aby utrzymać się na powierzchni i nie utonąć. W końcu udało mu się dopłynąć do brzegu. Jeden ze świadków zdarzenia pomógł psu wyjść na brzeg – czworonóg był bardzo głodny i przemarznięty.

twitter

Piengkamol Kerdsomsri postanowiła się nim zaopiekować. Nadała pieskowi imię Szczęście. Choć od wypadku minęło już sześć dni, zwierzę codziennie budzi się rano, staje na molo i patrzy w kierunku, z którego przypłynęło. – Wyczekuje swojego właściciela, widać, że za nim bardzo tęskni. Cały czas ma nadzieję, że wróci. Za każdym razem, gdy widzi łódkę, podrywa się, bo myśli, że to właśnie on – opowiada. Kobieta przyznała, że pies był do tego stopnia przywiązany do swojego właściciela, że praktycznie nie chciał ruszyć się z molo, nie był także zainteresowany jedzeniem. Piengkamol Kerdsomsri dodała, że jeśli mężczyzna się nie pojawi, wówczas adoptuje zwierzę. – Zrobię wszystko, aby stworzyć mu kochający dom. Jego niezwykłe przywiązanie do człowieka poruszyło mnie do głębi – przyznała.

Czytaj też:
Donald Trump odtajnił zdjęcie psa. Internauci zaczęli ujawniać... swoje czworonogi i ich „dokonania”

Źródło: Daily Mail