Prokuratorzy z Los Angeles zdecydowali, że sprawa dotycząca Kevina Spaceya „nie będzie mogła pójść naprzód” bez udziału oskarżyciela, który zmarł we wrześniu. „W trakcie śledztwa poszkodowany zmarł” – napisała zastępczyni prokuratora okręgowego hrabstwa Los Angeles, Christina Buckley. „Zarzutów o napaść seksualną nie można udowodnić bez udziału ofiary” – dodano w dalszej części komunikatu.
Masażysta oskarżył Kevina Spaceya o molestowanie
Tożsamość masażysty została ukryta ze względu na jego dobro. Mężczyzna określany był przez amerykańskie media jako John Doe – imieniem i nazwiskiem używanym w przypadku osób, których prawdziwe personalia są utajnione. We wrześniu 2018 roku mężczyzna złożył pozew przeciwko Kevinowi Spaceyowi. Twierdził, że dwa lata wcześniej padł ofiarą molestowania ze strony aktora podczas prywatnych sesji masażu w rezydencji Spaceya w Malibu. Gwiazdor miał zmusić go dwukrotnie do dotknięcia swoich genitaliów. W maju sąd federalny w Kalifornii nadał sprawie bieg, mimo zastrzeżeń prawników Kevina Spaceya, którzy podnosili argument, że przed aktorem utajniono tożsamość oskarżyciela.
Czytaj też:
Netflix pokazał zapowiedź trailera serialu „Wiedźmin”. „Nie możesz uciec od przeznaczenia”