Nacjonaliści w ten sposób chcą ukazać swój sprzeciw dotyczący wzrastającej w Grecji liczby migrantów. Protest ma zostać zorganizowany w pobliżu obozu dla uchodźców w Diavata, znajdującego się kilka kilometrów od Salonik. Jadłospis „imprezy” został dobrany nie bez powodu. Koran zabrania muzułmanom spożywania wieprzowiny i picia alkoholu.
We wtorek o planowanym proteście debatowali politycy w greckim parlamencie. Christos Giannoulis, lewicowy polityk, zwracał uwagę, że chociaż trudno stwierdzić, czy takie zachowanie jest łamaniem prawa, z pewnością określić je można jako „hańbę” i „prowokację wobec ludzi innej wiary”. Z kolei konserwatysta Kostas Kiranakis zaznaczał, że obywatele spoza Unii Europejskiej nie powinni dyktować Grekom, jak mają się oni zachowywać. W jego opinii, ograniczenia w związku z organizacją grilla są równoznaczne z ograniczeniem praw obywatelskich.
Czytaj też:
Mieszkańcy wyspy Hailuoto byli zdumieni. Na plaży pojawiły się setki lodowych kul