O zdarzeniu, do jakiego w środę 6 listopada doszło w Sidmouth na południu Wielkiej Brytanii, poinformował serwis Devon Live. Po godzinie 9 rano czasu lokalnego samochód osobowy zjechał z głównej drogi i spadł z 60-metrowego klifu na plażę. Na miejscu pojawiła się policja, straż przybrzeżna, karetka oraz pogotowie lotnicze. Służby podjęły decyzję o zamknięciu okolicznych dróg tak, by sprawnie przeprowadzić akcję ratunkową. Niestety, kierowcy nie udało się uratować. Nie wiadomo jeszcze, kim jest ofiara oraz z jakich przyczyn doszło do wypadku.
Na miejscu pojawiły się także cztery zastępy straży pożarnej. – Pomagamy przetransportować ciało ofiary wypadku – przekazał rzecznik straży w rozmowie z Devon Live. Przedstawiciel policji przekazał z kolei, że kierowca nie żył już w momencie, gdy na miejscu zdarzenia pojawiły się służby ratunkowe. – Teraz pracujemy nad usunięciem stamtąd samochodu – dodał potwierdzając, że służby nie ustaliły jeszcze tożsamości zmarłego mężczyzny.
twitterCzytaj też:
Nożownik zaatakował turystów z Meksyku. Ranił też przewodnika i strażnika