Bayrou zaprezentował swój "europejski" program wyborczy

Bayrou zaprezentował swój "europejski" program wyborczy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Centrowy pretendent do prezydenckiego fotela we Francji Francois Bayrou opowiedział się w Brukseli za budowaniem w Unii Europejskiej tzw. twardego jądra dla krajów, które chcą dalszej integracji.
"Zgodnie z pomysłem naszych niemieckich przyjaciół chodzi mi o budowanie twardego jądra, które uczyni z Europy silnego politycznego aktora na świecie" - powiedział Bayrou, prezentując swój "europejski" program wyborczy.

"To propozycja dla tych krajów, które mają więcej ambicji i więcej wymagań od Europy - podkreślił Bayrou. - Dla tych którzy nie chcą, by Europa zatrzymała się tylko na wspólnym rynku".

Najnowsze sondaże dają Bayrou niemal takie same szanse na zwycięstwo w kwietniowych wyborach co dotychczasowym faworytom: przywódcy rządzącej Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP) Nicolasowi Sarkozy'emu i socjalistce Segolene Royal.

Zdaniem Bayrou "twarde jądro", inaczej zwane też wzmocnioną współpracą w UE, powinno powstać dopiero wtedy, kiedy okaże się, że nie wszystkie kraje będą chciały dalszej integracji UE - w takich dziedzinach jak polityka zagraniczna, energetyczna, podatkowa, czy obronna. "Naturalną płaszczyzną dla twardego jądra powinna być strefa euro" - dodał. "Ale to musi być formuła otwarta dla wszystkich krajów, które zechcą przyjąć jej zasady i wynikające z niej zobowiązania" - podkreślił.

Zanim jednak miałoby powstać "twarde jądro", Bayrou apeluje o kolejną próbę przyjęcia nowego unijnego traktatu dla "27". Ale to musi być - jego zdaniem - zupełnie nowy tekst. Wykluczył możliwość ponownego głosowania we Francji nad raz odrzuconą i "niezrozumiałą" dla zwykłych obywateli eurokonstytucją.

"To musi być tekst krótki, zwięzły i zrozumiały dla wszystkich" - zaapelował. Jego zdaniem powinien ograniczać się do reformy instytucjonalnej i procedur podejmowania decyzji. Jego opracowaniem powinna zająć się konferencja międzyrządowa z udziałem przywódców państw członkowskich oraz narodowych i europejskich posłów.

W przeciwieństwie do Sarkozy'ego, Bayrou "nie wyobraża sobie, by ratyfikacja mogła odbyć się inaczej niż przez referendum". "Zerwane przez Francuzów więzy Francji z UE mogą być ponownie nawiązane tylko przez nich samych" - powiedział, czyniąc aluzję do referendum z 29 maja 2005 r., kiedy Francja odrzuciła eurokonstytucję.

Wystąpienie przewodniczącego UDF (Unii na rzecz Demokracji Francuskiej) spotkało się z ogromną aprobatą brukselskich słuchaczy. Wśród nich był Bronisław Geremek, którego Bayrou dwa i pół roku temu jako pierwszy zaproponował na stanowisko przewodniczącego europarlamentu.

"Przez kilkanaście lat byłem przeciwnikiem idei twardego jądra, bo obawiałem się, że jest to propozycja, która stworzy członków UE różnych kategorii. Teraz, kiedy ta idea powraca w formie otwartej dla wszystkich, popieram ją" - powiedział PAP Geremek. "Nie możemy innym zabronić iść dalej. Bardzo gorąco chciałbym, by Polska uczestniczyła we wszystkich obszarach integracji europejskiej" - dodał, zaznaczając, że przede wszystkim od samej Polski zależy, czy znajdzie się w pierwszej lidze europejskiej.

Najnowsze sondaże pokazują, że Bayrou może okazać się czarnym koniem kwietniowych wyborów. Zredukował dystans dzielący go od cieszących się dotąd największym poparciem Sarkozy'ego oraz Royal. Z opublikowanego w środę sondażu CSA wynika, że przewodniczący UDF może w pierwszej turze wyborów liczyć na poparcie 24 proc. wyborców, podczas gdy Royal - 25 proc. a Sarkozy - 26 proc. Na początku roku sondaże dawały Bayrou jedynie sześcioprocentowe poparcie.

Jeśli centrysta Bayrou przejdzie do drugiej tury wyborów, ma realne szanse na pokonanie Sarkozy'ego lub Royal, gdyż to jemu prawdopodobnie przypadną głosy zwolenników kandydata, który odpadnie w pierwszej rundzie.

pap, ss