Nasrat Rahimi, rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych podał, że do wybuchu doszło w rejonie Qasaba, a liczba ofiar może wzrosnąć. Przekazał, że na razie nie jest jasne, czym motywowana była zbrodnia. Wszyscy, którzy zginęli to cywile.
Na razie zarówno talibowie jak i tzw. Państwo Islamskie, nie wzięli odpowiedzialności za dokonanie ataku. Te dwie grupy są jednak bardzo aktywne na tym terenie i już wcześniej przeprowadzali zamachy w Kabulu.
twittertwitter
Wybuch nastąpił dzień po tym, jak prezydent Afganistanu Ashraf Ghani ogłosił, że Kabul wypuści z więzienia trzech wysokich rangą przywódcy talibów w ramach wypuszczenia na wolność porwanych przez grupę w 2016 roku zakładników – Australijczyka i Amerykanina, profesorów z American University w Kabulu. Ghani wyraził we wtorek przekonanie, że ma nadzieję, iz decyzja ta pomoże „utorować drogę” do rozpoczęcia nieoficjalnych bezpośrednich rozmów między jego rządem a talibami, którzy od dawna odmawiają negocjacji z administracją w Kabulu.
Czytaj też:
Hongkong. Przeciwnik protestów oblany benzyną i podpalony. „Zachowują się jak członkowie ISIS”