Sally miała zarzucić mężowi m.in., że korzysta z usług prostytutek. Kobieta po jakimś czasie wyszła na spotkanie z bliskimi, z którymi chciała się podzielić informacjami o swoim związku. W czasie nieobecności żony, David Strokes zamordował swoich dwóch synów. Gdy kobieta wróciła do domu, zaatakował ją wałkiem do ciasta i próbował udusić poduszką. Sally wykorzystała nieuwagę męża. Uderzyła go i uciekła z domu. Niestety, Strokes ją dogonił i zmusił do powrotu do nieruchomości. – Mówił, że to wszystko moja wina. Faktem jednak było, że to on sypiał z prostytutkami – powiedziała kobieta. Sąsiad, który usłyszał krzyki Sally, zaalarmował policję. Przez pięć godzin David Strokes nie chciał wpuścić funkcjonariuszy do środka.
„Nigdy tego nie zapomnę”
W międzyczasie mężczyzna dźgnął swoją żonę w plecy. – Spojrzałam na niego i wypowiedziałam jego imię. Wyraz jego twarzy był taki, jakby odczuwał satysfakcję, jakby wygrał. Nigdy tego nie zapomnę – powiedziała Sally. Jak podaje Mirror, ciężko ranna kobieta uciekła z domu około 2 nad ranem. Policjanci weszli do środka. Znaleźli Stokesa leżącego w łóżku z nożem kuchennym wbitym w klatkę piersiową. Wkrótce funkcjonariusze odnaleźli także ciała dwóch synów mężczyzny. W liście pożegnalnym David Strokes napisał, że „przeprasza za to, co zrobił”.
W przeszłości mężczyzna wygrał na loterii 40 tys. funtów.
Czytaj też:
Mieli wziąć ślub, doszło do morderstwa. Wszystko wyszło na jaw za sprawą rachunku z KFC