„Przy okazji realizacji materiału TV wpadłem do pewnego ekskluzywnego butiku w stolicy. Jeśli zastanawialiście się jak wygląda 200.000 PLN, to wygląda... właśnie tak (Dokładnie 199.850) Kawalerka w Warszawie na wieszaku. Ew. kilkadziesiąt soboli... Sobole to takie pocieszne puchate zwierzaki. Tak – są ludzie którzy to kupują. Płatności jak słyszę odbywają się gotówką. Świat nie przestanie mnie zadziwiać” – napisał Filip Chajzer w październiku 2017 roku. Ceny od tego czasu niewiele się zmieniły, a zwierzęta wciąż są hodowane na futra. Ten proceder jest widoczny szczególnie w Rosji, gdzie według szacunków znajduje się około 70 hodowli soboli.
Futro ssaków z rodziny łasicowatych jest cenione ze względu na jedwabną fakturę oraz gamę kolorów, od beżu po czerń. W Rosji hoduje się je nie tylko do szycia płaszczy, ale również na narzuty na łóżka czy do produkcji pędzli artystycznych. Gdy pewna Rosjanka natrafiła informację o przeznaczeniu uroczych zwierząt, postanowiła uratować jedno z nich. I tak Zhenya uratowała sobola, któremu założyła profil na Instagramie. Zwierzaka obserwuje tam około 140 tys. użytkowników, a jego właścicielka dba o to, by oprócz zdjęć dzielić się ważnym przekazem i apelować o zaprzestanie hodowli tych ssaków na futra.
Czytaj też:
Panna młoda chciała przed ślubem zobaczyć się z psem. Ich spotkanie uwieczniono na zdjęciach
Soból miał być przeznaczony na futro, a trafił do adopcji