Korespondentka CNN Kate Bennett napisała książkę „Free, Melania”, która jest nieautoryzowaną biografią Melanii Trump. Do fragmentów publikacji dotarł Guardian, a uwagę zwraca szczególnie pojawienie się nazwiska Rogera Stone'a. Zdaniem autorki Melania podejrzewała wieloletniego doradcę swojego męża o upublicznienie zdjęć z roznegliżowanej sesji, jaka odbyła się w 1996 roku dla francuskiego magazynu „Max”. Przypomnijmy, wspomniane fotografie zostały opublikowane w New York Post pod koniec lipca 2016 roku czyli w czasie, gdy Donald Trump był krytykowany przez ojca muzułmańskiego żołnierza poległego w Iraku. Był to czas kampanii prezydenckiej, a przyszłemu przywódcy USA zarzucano posługiwanie się antymuzułmańskimi stereotypami.
Stone zaprzecza
Po publikacji zdjęć pojawiły się podejrzenia o to, że za ujawnieniem materiałów stał ktoś z otoczenia Trumpa, a wyciek fotografii miał na celu odwrócenie uwagi od przyszłego prezydenta. Bennett powołując się na rozmowy z przyjaciółmi Melanii twierdzi, że sama zainteresowana wierzy w niewinność swojego męża i podejrzewa właśnie Stone'a.
Rewelacje Bennett nie spotkały się z pozytywnym odbiorem Białego Domu. Rzeczniczka prasowa Stephanie Grisham zaznaczyła, że „pani Trump jest zaskoczona doniesieniami Kate Bennett”. „Nasze biuro współpracowało z Kate nad jej książką w dobrej wierze i myśleliśmy, że wykona uczciwą pracę. Niestety, publikacja zawiera wiele fałszywych szczegółów i opinii pokazujących, że pani Bennett rozmawiała z wieloma anonimowymi ludźmi, którzy nie znają Pierwszej Damy” – dodała w oświadczeniu.
Redakcja Guardiana kontaktowała się również ze Stone'em. Sam zainteresowany nie chciał komentować sprawy, za to oświadczenie wydała jego żona, która podkreśliła, że informacje zawarte w książce są „fałszywe i całkowicie nielogiczne”. Dodała, że razem z mężem doskonale znają Melanię oraz uważają, że „wykonuje fenomenalną pracę jako Pierwsza Dama”.
Czytaj też:
Melania Trump pokazała wnętrza Białego Domu. Tak będzie wyglądał przez święta