W Paryżu zakończył się szczyt w sprawie wojny na Ukrainie. O dalszych losach Donbasu dyskutowali Wołodymyr Zełenski, Władimir Putin, Angela Merkel oraz Emmanuel Macron. Po zakończeniu rozmów w szerszym gronie, politycy przeszli do rozmów w parach: Macron – Zełenski, Zełenski – Merkel, Merkel – Putin oraz Macron – Putin. Następnie wszyscy przywódcy rozpoczęli negocjacje. Zostały one przerwane, aby prezydenci Rosji i Ukrainy mogli – po raz pierwszy w historii – porozmawiać w cztery oczy. Jeszcze przed rozpoczęciem rozmów Wołodymyr Zełenski deklarował, że chce wrócić do kraju z przekonaniem, że wszystkim zależy na tym, aby tragiczna wojna na Ukrainie w końcu się zakończyła. Od rozpoczęcia walk zginęło ponad 13 tysięcy osób, a kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy i cywilów zostało rannych.
Ukraina domagała się od Rosji wycofania się z trzech odcinków linii frontu, zgody na przyznanie regionowi specjalnego statusu oraz poparcia dla formuły Steinmeiera dotyczącej lokalnych wyborów w Donbasie, a przede wszystkim wycofania się obcych wojsk z Donbasu i odzyskania kontroli nad granicą z Rosją.
Co udało się ustalić w Paryżu?
Po zakończeniu rozmów prezydent Ukrainy stwierdził, że przywódcy wyrazili zgodę odnośnie środków, które mają zaprowadzić pokój we wschodniej Ukrainie. – Moi rozmówcy powiedzieli, że to jest bardzo dobry rezultat, jak na pierwsze spotkanie. Szczerze mówiąc dla mnie to za mało, chciałem rozwiązać wiele problemów – komentował Zełenski dodając, że priorytetem jest odzyskanie kontroli nad Donbasem, a federalizacja Ukrainy nie jest możliwa.
Władimir Putin stwierdził, że „potrzebna jest modyfikacja ukraińskiej konstytucji, aby zapewnić specjalny status dla Donbasu”. Podziękował także innym uczestnikom szczytu za zaangażowanie w prowadzenie rozmów pokojowych i omówienie kwestii projektów humanitarnych dla regionu. Angela Merkel potwierdziła konieczność 24-godzinnego monitorowania zawieszenia broni na wschodzie Ukrainy z udziałem niezależnych obserwatorów z OBWE. Emmanuel Macron wyraził nadzieję, że szczyt przyczyni się do zbudowania nowej architektury zaufania i pokoju w oparciu o porozumienia mińskie.
W komunikacie, który pojawił się po zakończeniu szczytu (został podpisany przez wszystkich przywódców) pojawił się zapis o wielkiej wymianie więźniów oraz wycofaniu wojsk z trzech kluczowych obszarów na linii frontu. Obie strony zobowiązały się również do wycofania sił wojskowych w trzech kolejnych częściach Ukrainy do końca marca 2020 r. - nie określono, o które dokładnie regiony chodzi. Kolejne rozmowy w formacie normandzkim mają się odbyć za cztery miesiące.
Czytaj też:
Macronowi nie uda się szybko sprzedać Putinowi Ukrainy