– Wiemy, że znaleźli go, gdy błąkał się w Yuma w Arizonie. Ktoś go przyprowadził później do Humane Society – mówi obecna właścicielka Chewi the Chi Sarah Gottlieb z Kalifornii.
Przyszłość psa zależała od tego, czy przyciągnie uwagę innych i ktoś go przygarnie. Niestety, mimo że teraz cieszy się ogromnym zainteresowaniem, nie był popularny w schronisku. Bał się też szybkich ruchów i głośnych dźwięków, miał pełno zepsutych zębów i był rasy chihuahua – drugą najczęściej spotykaną w zatłoczonych schroniskach w Arizonie.
– W schroniskach nie ma na tyle środków, aby pokryć koszty leczenia wszystkich psów, które tego potrzebują – mówi Sarah i dodaje, że gdyby do akcji nie wkroczyła organizacja Chiquita Chihuahua Rescue, Chewie znalazłby się na liście "do uśpienia". To dzięki niej właścicielka psa i jej mąż dowiedzieli się o swoim psie i mogli go przygarnąć. W naszej galerii zobaczyć możecie, jakim szczęśliwym psiakiem jest Chewie.
Czytaj też:
Lara Gessler znów opublikowała nagie zdjęcie. „Żeby tradycji stało się zadość jest zdjęcie pupy”
Chewie the Chi – ten pies miał problem ze znalezieniem domu. Teraz jest gwiazdą