Z uwagi na śmierć Kasema Sulejmaniego premier Izraela skrócił swoją wizytę w Grecji. Benjamin Netanjahu stwierdził, że irański generał odpowiadał za śmierć amerykańskich obywateli i innych niewinnych ludzi. W jego opinii planował on kolejne ataki. Szef izraelskiego rządu nie szczędził również ciepłych słów pod adresem prezydenta- Donald Trump zasługuje na uznanie za swoje szybkie, mocne i stanowcze działanie. Izrael popiera Stany Zjednoczone w ich słusznej walce o pokój, bezpieczeństwo i obronę własną – zapewnił Benjamin Netanjahu.
Słowa premiera Izraela nie powinny dziwić – Kasem Sulejmani od dawna był przez to państwo traktowany jako zagrożenie. Izrael oskarżał irańskiego generała m.in. o planowanie dostarczenia broni o wysokiej precyzji rażenia Hezbollahowi. Jak podaje agencja Reutera, przywódca Hezbollahu Hasan Nasrallah oświadczył, że pomszczenie śmierci Kasema Sulejmaniego jest odpowiedzialnością i zadaniem wszystkich bojowników ruchu oporu na całym świecie. Hasan Nasrallah dodał, że śmierć dowódcy Al-Kuds nie oznacza końca jego misji. – Hezbollah będzie nadal szedł drogą generała Sulejmaniego – podkreślił.
Śmierć Sulejmaniego
Prezydent Donald Trump autoryzował atak w pobliżu Międzynarodowego Portu Lotniczego w Bagdadzie, w wyniku którego zginął generał Kasem Sulejmani, dowódca elitarnej jednostki Al Kuds, działającej w ramach Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej i jeden z dowódców irackiej milicji Abu Mahdi al-Muhandis. Na działania Donalda Trumpa ostro zareagował szef irańskiej dyplomacji. „Amerykański akt międzynarodowego terroryzmu, namierzenie i zabicie generała Sulejmaniego, najbardziej efektywnej siły walczącej z Daesh, al-Nusrą i al-Kaidą, to niezwykle niebezpieczna i głupia eskalacja” – napisał na Twitterze Dżawad Zarif. „Stany Zjednoczone poniosą odpowiedzialność i konsekwencje swojego łajdackiego awanturnictwa” – dodał.
Czytaj też:
Pierwszy komentarz Trumpa po zabiciu Sulejmaniego. „Iran nigdy nie wygrał wojny”