Zaczęła brać „cudowne” tabletki na odchudzanie. Wkrótce nabawiła się anoreksji

Zaczęła brać „cudowne” tabletki na odchudzanie. Wkrótce nabawiła się anoreksji

Amanda Lynch
Amanda Lynch Źródło: Instagram / a_blogbyme
Wspomaganie się suplementami niewiadomego pochodzenia może zakończyć się tragicznie. Przekonała się o tym kobieta, która uzależniła się od tabletek zamawianych z Chin. Chociaż pigułki szybko przyniosły oczekiwane przez nią efekty, to po pewnym czasie zaowocowały anoreksją i innymi problemami zdrowotnymi.

„Zdiagnozowano u mnie anoreksję osiem lat temu. Patrząc wstecz wiem jednak, że chorowałam znacznie dłużej” – pisze na początku swojego wyznania Amanda Lynch. Irlandka przyznała, że miała problem z postrzeganiem własnej sylwetki i ciągle wmawiała sobie, że jest „za tłusta” nawet wówczas, gdy z powodu intensywnych treningów tanecznych jej nogi były po prostu umięśnione. 31-letnia dzisiaj kobieta zaczęła wówczas wspomagać się tabletkami zamawianymi z Chin. Wprawdzie szybko zaczęła tracić na wadze, ale pojawiły się skutki uboczne takie jak poczucie pragnienia, zwiększony niepokój, drażliwość czy przyspieszone bicie serca. Dopiero później Lynch dowiedziała się, że pigułki zawierały substancje zakazane w wielu krajach.

Terapia w szpitalu

Chociaż krewni i znajomi namawiali kobietę do zaprzestania odchudzania, to ta wciąż przyjmowała tabletki i traciła na wadze. Coś, co początkowo miało doprowadzić jedynie do zrzucenia zbędnych kilogramów, szybko stało się uzależnieniem. „Zaczęłam poważnie ograniczać jedzenie, liczyłam kalorie, ważyłam się 10 razy dziennie albo i częściej, nadużywałam środków przeczyszczających” – wspomina. Gdy w 2015 roku zmarł jej ojciec, anoreksja rozwinęła się na dobre. Teraz 31-latka podkreśla, że zaburzenia odżywiania objawiają się u wielu ludzi jako mechanizm radzenia sobie z problemami i podobna zależność wystąpiła u niej.

Lynch trafiła w końcu do psychiatry, a terapia pomogła jej zrozumieć podłoże problemów z postrzeganiem samej siebie. Po konsultacjach z lekarzami i rodziną Irlandka spędziła pewien czas w klinice, gdzie pod okiem specjalistów przez trzy miesiące uczyła się na nowo jeść i odzyskiwać kontrolę nad własnym życiem. Choroba po pewnym czasie jednak wróciła, a 31-latka znowu musiała być hospitalizowana. Nie udało jej się całkowicie pokonać anoreksji i ciągle zmaga się z problemami, ale jak sama podkreśla, jest silniejsza niż w przeszłości. Zmieniło się przede wszystkim jej postrzeganie własnego ciała oraz świadomość, że nie tylko ona zmaga się z podobnym schorzeniem. Lynch chętnie dzieli się swoimi doświadczeniami z innymi osobami chorymi na anoreksję i sama czerpie z ich historii zyskując dzięki temu determinację do codziennej walki.

Czytaj też:
Była prostytutką i narkomanką. Pokazała swoje zdjęcia „przed” metamorfozą i „po”

Galeria:
Amanda Lynch, która zachorowała na anoreksję
Źródło: Love What Matters