Agencja Reutera w krótkim komunikacie poinformowała, powołując się na źródła wojskowe, że pociski moździerzowe spadły na pas startowy w bazie lotniczej w Balad. Port lotniczy jest zlokalizowany około 80 kilometrów na północ od Bagdadu. W wyniku zdarzenia czterech irackich żołnierzy zostało rannych. Sytuacja na Bliskim Wschodzie jest napięta od chwili zabicia irańskiego generała Sulejmaniego.
Napięte relacje między USA a Iranem
Przypomnijmy – w środę 8 stycznia Iran przeprowadził ataki rakietowe na bazy wojskowe USA. „Iran podjął proporcjonalne środki w samoobronie zgodnie z art. 51 Karty Narodów Zjednoczonych, uderzając na bazę, z której przeprowadzono tchórzliwy atak na naszych obywateli (…). Nie szukamy eskalacji ani wojny, ale będziemy bronić się przed jakąkolwiek agresją” – napisał wówczas mediach społecznościowych Dżawad Zarif, minister spraw zagranicznych Iranu.
Prezydent Stanów Zjednoczonych odniósł się do zaistniałego zdarzenia za pośrednictwem mediów społecznościowych. „Wszystko jest w porządku! Pociski wystrzelono z Iranu w kierunku dwóch baz wojskowych w Iraku. Trwa szacowanie ofiar i zniszczeń. Jak dotąd, jest dobrze! Mamy najsilniejszą i najlepiej wyposażoną armię na świecie! Wydam oświadczenie jutro rano” – poinformował Donald Trump na Twitterze.
twitterCzytaj też:
Zatrzymano brytyjskiego ambasadora w Iranie. „Rażące naruszenie prawa międzynarodowego”