Jak podaje The Telegraph, książę i księżna Sussex mieli przewieźć swoje dwa psy do posiadłości leżącej na wyspie Vancouver jeszcze w listopadzie, podczas trwającego sześć tygodni urlopu. Jeden z czworonogów to labrador, a drugi jest przedstawicielem rasy beagle, którego Meghan przywiozła do Wielkiej Brytanii po tym, jak zaczęła spotykać się z Harry'm. Zdaniem dziennikarzy decyzja o przetransportowaniu zwierząt do Kanady świadczy o tym, że para książęca zamierza spędzać więcej czasu właśnie w tym kraju. Miałoby być to następstwo decyzji o uniezależnieniu finansowym oraz swego rodzaju odcięciu od royalsów. Przypomnijmy, w Kraju Klonowego Liścia przebywa obecnie Meghan, przez co nie może osobiście uczestniczyć w spotkaniu z członkami rodziny królewskiej.
Czytaj też:
Pilna narada rodziny królewskiej. Ważą się losy Meghan i Harry'ego
Oświadczenie Harry'ego i Meghan
Para przekazała swoją wolę w oświadczeniu opublikowanym 8 stycznia na Instagramie. „Po wielu miesiącach refleksji i wewnętrznych dyskusji, zdecydowaliśmy się w tym roku na przejście do nowej, postępowej roli w ramach tej instytucji. Zamierzamy wycofać się jako”starsi" członkowie rodziny królewskiej i pracować, aby stać się niezależnymi finansowo, a jednocześnie nadal w pełni wspierać Jej Królewską Mość” – czytamy w oświadczeniu podpisanym przez Harry'ego i Meghan.
To nie koniec zaskoczeń. Sussexowie planują bowiem dzielić swój czas między Wielką Brytanią a Stanami Zjednoczonymi – ojczyzną Meghan Markle. „Ta geograficzna równowaga pozwoli nam wychować naszego syna w uznaniu dla królewskiej tradycji, w której został urodzony, ale też zapewni naszej rodzinie przestrzeń, która pomoże nam skupić się na następnym rozdziale, który obejmie m.in. naszą nową działalność charytatywną” – czytamy w komunikacie.
Czytaj też:
Harry i Meghan odcięli się od rodziny, bo zastraszał ich William? Sensacyjne doniesienia mediów