Madalyn Davis pochodziła z Lincolnshire i pracowała jako kosmetyczka. Kilka tygodni temu przeprowadziła się do Australii, gdzie miała rozpocząć nowe życie. W niedzielę razem ze znajomymi najpierw imprezowała, a później pojechała na klify Diamond Bay położone na wschodnich przedmieściach Sydney. Z relacji świadków wynika, że młodzi ludzie najpierw przeskoczyli barierki, a później robili sobie zdjęcia. Wtedy to jedna z osób podeszła do krawędzi klifu. Miała to być właśnie wspomniana 21-latka, której zaginięcie zgłoszono nad ranem. W poszukiwania zaangażowano policję, ratowników oraz straż przybrzeżną. Cztery godziny później ciało Davis wyciągnięto z wody. Z oficjalnego oświadczenia policji cytowanego przez The Guardian wynika, że w sprawie wszczęto dochodzenie, a więcej na temat okoliczności śmierci Davis będzie można powiedzieć po wydaniu raportu przez koronera oraz przesłuchaniu świadków.
Brytyjskie media zauważają, że klify Diamond Bay to popularne miejsce wśród turystów i „influencerów”. Wiele osób przyjeżdża na punkt widokowy tylko po to, by zrobić sobie zdjęcie i opublikować je na Instagramie. Część z nich niestety podchodzi bardzo blisko krawędzi, robiąc jednocześnie selfie, co niekiedy prowadzi do tragedii. Według internautów Davis, której profil w mediach społecznościowych obserwowało ponad 17 tys. użytkowników, również mogła paść ofiarą poszukiwania idealnego ujęcia. Porównują także jej przypadek do wydarzenia z sierpnia ubiegłego roku, kiedy to w tym samym miejscu zginęła 27-letnia kobieta robiąca sobie selfie.
Czytaj też:
Makabryczne odkrycie na Dolnym Śląsku. Świnie zjadły mężczyznę
Madalyn Davis – 21-latka, która spadła z klifu w Australii