Do spotkania Mike'a Pence'a i Franciszka doszło 24 stycznia. Wiceprezydent, który urodził się w rodzinie irlandzkich katolików a później przeszedł na ewangelikalizm, rozmawiał z biskupem Rzymu przez około godzinę. Później dołączyła do niego żona Karen oraz pozostali członkowie amerykańskiej delegacji, w tym ambasador tego kraju w Watykanie. Pence w rozmowie z dziennikarzami powiedział, że Donald Trump przekazał „gorące pozdrowienia” głowie Kościoła i dodał, że prezydent USA był bardzo zadowolony ze swojej poprzedniej wizyty w Watykanie.
Po spotkaniu miała miejsce tradycyjna wymiana prezentów. Pence dał Franciszkowi drewniany krzyż wykonany z drzewa pochodzącego z jego rezydencji. Agencja Reutera podaje, że papież zrewanżował się dokumentami swojego autorstwa, w tym orędziem na tegoroczny Światowy Dzień Pokoju. Wręczył wiceprezydentowi także małe białe pudełko z medalem. Polityk zażartował, że może przekazać go swojej matce. „Dziękuję Wasza Świątobliwość, zrobiłeś ze mnie bohatera. Niech Bóg Cię błogosławi” –powiedział Pence.
Mike Pence o Auschwitz
Mike Pence, obok m.in. prezydentów Rosji, Francji i Niemiec, był jednym z przemawiających w trakcie Światowego Forum Holokaustu w Jerozolimie. – Dziś wspominamy ciemną plamę na historii ludzkości, krzywdę wyrządzoną przez człowieka człowiekowi. Musimy pamiętać, co wydarzyło się, gdy niemy krzyk o pomoc nie spotkał się z żadną odpowiedzią – mówił wiceprezydent USA. –Obóz znajdował się w Oświęcimiu. Naziści planowali zniszczyć kulturę polską. Dlatego naziści nazwali obóz Auschwitz. W ciągu 5 lat istnienia w obozie zginął ponad milion istnień – dodawał.
Czytaj też:
Spełni się proroctwo dotyczące końca świata? Przypomniano je po słowach papieża Franciszka