„Dzisiaj premier Boris Johnson podpisał umowę dotyczącą wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej 31 stycznia” – poinformowało biuro szefa brytyjskiego rządu. Ten sam dokument podpisali Ursula von der Leyen oraz Charles Michel, co otwiera drogę do ratyfikacji porozumienia przez Parlament Europejski. „Wzajemne relacje nieuchronnie się zmienią, ale nasza przyjaźń pozostanie. Rozpoczynamy nowy rozdział jako partnerzy i sojusznicy” – napisał na Twitterze przewodniczący Rady Europejskiej.
Dokument już 29 stycznia trafi do PE, gdzie europarlamentarzyści przystąpią do głosowania nad jego ratyfikacją. Później umowę mają zatwierdzić dyplomaci z państw członkowskich Unii. Jeśli te procedury przebiegną zgodnie z planem, Wielka Brytania w nocy z 31 stycznia na 1 lutego opuści Wspólnotę. Wtedy też rozpocznie się 11-miesięczny okres przejściowy, w trakcie którego Zjednoczone Królestwo ma negocjować z UE przyszłe relacje handlowe.
twittertwitter
Zgoda Elżbiety II
Przypomnijmy, 23 stycznia decyzję w sprawie brexitu podjęła Elżbieta II, a o postanowieniu monarchini poinformował na Twitterze minister ds. brexitu Steve Barclay. Polityk potwierdził, że królowa wyraziła zgodę na brexit, co tym samym umożliwia opuszczenie Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię już 31 stycznia. Dzień wcześniej brytyjski parlament ostatecznie przyjął projekt ustawy w sprawie porozumienia o wystąpieniu z UE. Po tym, jak Izba Lordów zdecydowała, że nie będzie dalej forsować swoich poprawek, projekt ustawy czekał na wspomnianą akceptację królowej.
Droga legislacyjna
W czwartek 9 stycznia brytyjska Izba Gmin poparła w głosowaniu projekt ustawy o porozumieniu ws. wystąpienia z Unii Europejskiej. Ta decyzja utorowała drogę do opuszczenia przez ten kraj UE po ponad 40 latach członkostwa. Za przyjęciem głosowało 330 posłów, a przeciwnych było 231. W grudniu 2019 roku Izba Gmin poparła forsowaną przez premiera Borisa Johnsona umowę, która została wynegocjowana z UE. Kwestie sporne stanowiły ustalenia związane z Irlandią i Irlandią Północną. Michel Barnier, główny negocjator ds. brexitu przyznał, że negocjacje w sprawie granicy z Irlandią były czasami „intensywne” i „trudne”. – Najważniejszy jest pokój – zaznaczył.
Czytaj też:
Elżbieta II jest chora. W ostatniej chwili odwołała oficjalne spotkanie