59-letnia Huhana Iripa towarzyszyła swoim córkom 28-letniej Renell oraz 37-letniej Tere w podróży do Tajlandii. Kobiety udały się do Bangkoku na specjalne wczasy odchudzające. W trakcie powrotu do domu Dreamlinerem 787-900 należącym do linii lotniczych Thai Airways doszło do nieprzyjemnego incydentu. Choć pasażerki wykupiły bilety na podróż w klasie biznes za 2650 dolarów, nie zostały do niej wpuszczone. Kobiety zostały zmierzone specjalnymi taśmami przez personel pokłady, a po chwili skierowano je do klasy ekonomicznej. Stewardessa tłumaczyła, że nie spełniają norm wagowych, które obowiązują pasażerów chcących podróżować w klasie biznes.
– Czułyśmy się jak przestępcy. To było niezwykle upokarzające. Wszyscy się na nas patrzyli, widziałyśmy ten pogardliwy wzrok i uśmieszki – powiedziała Huhana Iripa dodając, że zachowanie personelu pokładowego było jawną dyskryminacją.
Kobiety wróciły do domu w klasie ekonomicznej, po czym napisały skargę do przewoźnika. Linie lotnicze przeprosiły za zaistniałą sytuację i obiecały rekompensatę w wysokości 450 dolarów, czyli różnicę w cenie między biletem w klasie biznes a ekonomicznej. Po medialnej burzy biuro podróży, które organizowały wyjazd zwróciło pasażerkom całkowity koszt przelotu.
Czytaj też:
Awaryjne lądowanie samolotu z Warszawy. Pasażerka była agresywna