W pewnym momencie zapach dymu obudził 5-letniego Noaha. Płomienie ognia wdzierały się do sypialni, w której chłopiec mieszka wraz z siostrą. Noah zachował zimną krew, złapał za rękę 2-latkę i wyszedł z domu przez jedyne możliwe miejsce, czyli okno – relacjonuje CNN. Chłopiec na tym jednak nie poprzestał. Wkrótce wrócił po psa, a następnie pobiegł do wujka z prośbą o pomoc. Razem zaalarmowali resztę rodziny.
„To dość niezwykłe”
Szef straży pożarnej hrabstwa Bartow Dwayne Jamison powiedział, że pożar został wywołany przez nieprawidłowo działające gniazdko elektryczne. Gdy odpowiednie służby przybyły na miejsce, udzielono pomocy 5-latkowi i czterem innym osobom, które miały drobne poparzenia i pewne dolegliwości z powodu nawdychania się dymu. – Widzieliśmy już wcześniej dzieci, które ostrzegały swoje rodziny w trudnych sytuacjach. Ale 5-latek, który wykazuje wystarczającą czujność, aby to zrobić… To dość niezwykłe – powiedział Dwayne.
– Dzięki łasce Boga wszyscy wydostaliśmy się z naszego domu – powiedział Dawid Woods, dziadek 5-latka. – Gdyby nie było Noaha, nie byłoby dzisiaj też nas – dodał. W piątek 14 lutego straż pożarna hrabstwa Bartow zamierza wręczyć specjalną nagrodę chłopcu, który wyróżnił się bohaterskim czynem.
Czytaj też:
Tysiące nowych diagnoz koronawirusa i kolejne zgony. Najnowszy bilans ofiar
Wyskoczył z siostrą przez okno płonącego domu, wrócił po psa. 5-latek został bohaterem