Nie chciała zostawić psa. Utknęła w centrum epidemii koronawirusa

Nie chciała zostawić psa. Utknęła w centrum epidemii koronawirusa

Anastasiya Zinchenko
Anastasiya Zinchenko Źródło: Instagram / @nastyazinchenko_
Anastazja znalazła się w Wuhan w czasie, gdy wybuchła epidemia koronawirusa. Próbowała wyjechać z miasta, ale ostatecznie w nim została, bo chińskie władze nie wyraziły zgody na to, by w drogę powrotną zabrała również swojego psa.

Anastazja odmówiła wejścia na pokład samolotu ewakuacyjnego, którym z Wuhan miała dostać się na Ukrainę. Kobieta podjęła tę decyzję, ponieważ chińskie władze nie wyraziły zgody, by zabrała swojego psa na pokład. Jako oficjalny powód podano „brak dokumentacji weterynaryjnej wymaganej do transportu”.

Co ciekawe, jak podaje agencja UNIAN, w rozwiązanie sprawy włączył się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Zadzwonił osobiście do Anastazji i obiecał kobiecie, że rząd znajdzie „sposób”, żeby mogła wrócić na Ukrainę. Anastazja opublikowała nagranie w mediach społecznościowych, na którym zarejestrowano opisywaną rozmowę.

instagram

– Zdaję sobie sprawę, że zostałaś, ponieważ twój pies nie został wpuszczony na pokład. Właśnie się o tym dowiedziałem. Nie zostawimy cię tam. Chciałem do ciebie zadzwonić, ponieważ uważam to za bardzo ważne. Z pewnością znajdziemy środki i sposoby. Niedawno dowiedziałem się o problemie… ale znajdziemy sposób, by zorganizować twój powrót – powiedział prezydent, którego słowa cytuje wspomniana agencja.

Czytaj też:
„To wylęgarnia koronawirusa”. Chodzi o „sektę” i sprawę „pacjentki 31”

Galeria:
Nie chciała zostawić psa. Utknęła w centrum epidemii koronawirusa
Źródło: Instagram @nastyazinchenko_, UNIAN