Do ataku z ręcznych wyrzutni rakietowych doszło w prowincji Idlib na północnym zachodzie Syrii. Rossija 24 podała, że rosyjskie i syryjskie samoloty wojskowe zostały zmuszone do przeciwdziałania po przeprowadzeniu bombardowań pozycji rebeliantów.
– Mamy trzech męczenników, niech spoczywają w pokoju. Ale z drugiej strony straty reżimu są bardzo duże – powiedział Recep Tayyip Erdogan, cytowany przez portal rbc.ru. – Walka w Idlibie trwa i będzie kontynuowana – dodał turecki lider.
Wcześniej w czwartek 27 lutego tureckie Ministerstwo Obrony poinformowało, że dwóch tureckich żołnierzy zostało zabitych, a dwóch innych zostało rannych podczas nalotu w prowincji Idlib. Jak podano, „w odpowiedzi siły tureckie ostrzelały dwa systemy rakiet przeciwlotniczych, trzy czołgi, pojazdy syryjskiej armii rządowej oraz zneutralizowały 114 żołnierzy”.
Czytaj też:
Atak nożownika w Krakowie. Nie żyje 40-latek, policja szuka napastnika