Ze względu na szerzącą się na świecie epidemię koronawirusa, z powodu której zmarło już prawie 3900 osób, okrętu Costa Fortuna nie wpuszczano do portów w Tajlandii i Malezji. Jako oficjalny powód władze obu krajów podawały obecność na pokładzie około 60 obywateli Włoch, w których SARS-CoV-2 zbiera szczególnie krwawe żniwo. Sytuacji nie zmieniły nawet zapewnienia, że wszyscy na pokładzie statku są zdrowi. Podróżni i tak zostaną zresztą przebadani przed zejściem na ląd we wtorek 10 marca w Singapurze.
„Lekarz na pokładzie wycieczkowca sprawdzi pasażerów i członków załogi przed zejściem na ląd, by upewnić się, że są zdrowi. Wszyscy pasażerowie wchodzący do Singapuru muszą przejść kontrolę temperatury jako środek ostrożności” – podano w komunikacie singapurskiej administracji morskiej i portowej. Jak dodają urzędnicy, osoby z gorączką lub zauważalnymi objawami infekcji zostaną poddani testowi na obecność koronawirusa. Jeżeli nie zgodzą się na wykonanie badania, nie zostaną wpuszczeni na teren Singapuru.
Czytaj też:
Donald Trump reaguje na epidemię koronawirusa. „Pomyślcie o tym”Czytaj też:
Włoski region zdecydował się zakończyć sezon zimowy przed czasem. Chodzi o koronawirusaCzytaj też:
Koronawirus. Ogromy wzrost ofiar śmiertelnych i zakażeń we Włoszech. Łącznie więcej tylko w Chinach