Agencja Reutera podkreśla, że to szósty zespół, który w ostatnich dniach wysłał komunistyczny rząd Kuby. Wcześniej personel z tego kraju dotarł do Wenezueli i Nikaragui, a także Jamajki, Surinamu i Grenady.
W skład 52-osobowej brygady, określanej przez Kubę mianem „armii białych fartuchów”, schodzą pielęgniarki i lekarze, którzy walczyli wcześniej z epidemią cholery na Haiti i eboli w Afryce. – Wszyscy się boimy, ale mamy rewolucyjny obowiązek do wypełnienia, wiec odkładamy strach na bok – komentował w rozmowie z agencją Reutera 68-letni specjalista ds. intensywnej terapii Leonardo Fernandez. Lekarz przyznał, że to ósma jego międzynarodowa misja. Jedną z nich była pomoc przy epidemii eboli w Liberii.
Włochy: Ponad 53 tys. zakażonych
Kubańscy medycy zostali skierowani do Lombardii, najciężej dotkniętego epidemią regionu Włoch. Według danych z soboty, od początku zmagań z chorobą zanotowano tam 3095 zgonów i 25515 zakażeń. Tylko w ciągu doby z piątku na sobotę zmarło ponad 500 osób.
Włochy są obecnie krajem z największą śmiertelnością z powodu COVID-19. Od początku epidemii życie straciło już 4825 osób, zakażonych zostało 53578. Dla porównania w Chinach zachorowało 81348 osób, a zmarło 3265. W sobotę władze Włoch ogłosiły kolejne ograniczenia, które mają pomóc opanować epidemię.
Czytaj też:
Włochy. W ciągu doby zmarły 793 osoby, ponad 53,5 tys. zakażonych koronawirusem