Jak dotąd w Wielkiej Brytanii odnotowano 33 718 przypadków zakażenia wirusem SARS-COV-2, z czego 2 921 zakończyło się śmiercią. Tamtejsze media wciąż opisują błyskawicznie zmieniającą się rzeczywistość, na którą epidemia ma kolosalny wpływ. Za sprawą zdarzenia w jednym ze szpitali w stolicy najnowszym zmartwieniem Brytyjczyków stały się teraz zapasy tlenu w szpitalach. Londyńska lecznica należąca do systemu NHS (NationalHealth Service) niespodziewanie wyczerpała niemal całe zasoby niezbędne do leczenia osób z trudnościami oddechowymi.
Zdarzenie wywołało natychmiastową reakcję dyrektorów NHS, którzy ostrzegli placówki w Wielkiej Brytanii i zalecili ograniczenie liczby pacjentów wspomaganych wentylacją mechaniczną oraz aparatami CPAP. Szefostwo NHS było na tyle zaniepokojone, że w liście z poniedziałku 30 marca przekazało dyrektorom szpitali, iż tego typu sytuacja może mieć znaczące konsekwencje dla pacjentów, których życie zależy od tlenu. Wezwali przy tym do podjęcia działań, mających zredukować ryzyko niespodziewanego wyczerpania zasobów tlenu spowodowane zwiększonym popytem. Zwrócono uwagę, że jeśli taka sytuacja przydarzy się w wielu szpitalach, to zawali się cały system i osoby walczące z infekcją płuc zostaną odcięte od najważniejszego zasobu.
Czytaj też:
Życie w Wielkiej Brytanii w obliczu koronawirusa. „Moi przyjaciele w Anglii śmiali się z Polski”Czytaj też:
Rekordowa doba w Wielkiej Brytanii. Zmarło 569 osób zakażonych koronawirusemCzytaj też:
Wielka Brytania. Lotnisko zostanie zamienione w tymczasową kostnicę