Według głównego epidemiologa Andersa Tegnella statystyki obejmują zarejestrowane w ciągu doby przypadki z kilku poprzednich dni. – W Szwecji średnio dziennie przybywa około 40 zgonów – oświadczył na konferencji prasowej Tegnell.
Jak podkreślił Szwecja „jest znacznie dokładniejsza w rejestracji ofiar śmiertelnych” niż inne kraje. Wśród przypadków śmiertelnych przeważają osoby w podeszłym wieku, co tłumaczy się przekrojem społecznym, a także rozprzestrzenianiem się koronawirusa wśród pensjonariuszy domów opieki dla osób starszych. 640 osób z koronawirusem uzyskało pomoc na oddziałach intensywnej terapii.
Szwecja należy do krajów, które stosują liberalne podejście do walki z koronawirusem. Jedyne poważne ograniczenie to zakaz organizacji publicznych imprez z udziałem powyżej 50 osób. W wielu miejscach jedynie rekomenduje się unikanie tłumów i zachowanie 1,5 m odstępu.
We wtorek 7 kwietnia szwedzki socjaldemokratyczny rząd porozumiał się z opozycją w sprawie zwiększenia swoich uprawnień, dzięki którym władza nie będzie musiała uzyskiwać poparcia w parlamencie. Według komentatorów może to oznaczać, że w związku z dużą liczbą ofiar śmiertelnych rząd przygotowuje się do szybkiego wprowadzenia surowszych ograniczeń.
Ze Sztokholmu Daniel Zyśk
Czytaj też:
600 zgonów, 3 tys. zakażeń. Włosi podali najnowsze dane dotyczące koronawirusaCzytaj też:
„Rz”: Listonosze nie chcą obsługiwać wyborów prezydenckich. Możliwy strajk?Czytaj też:
Europejskie kraje przygotowują się na „powrót do normalności”. „Będzie to trochę jak chodzenie po linie”