John Brayshaw mieszka w Heckmondwike leżącym na terenie hrabstwa West Yorkshire – podaje BBC. Mężczyzna, podobnie jak wielu jego rodaków, dostosował się do zaleceń rządu i ostatnie dni spędzał w domu. By umilić sobie czas postanowił zrobić porządek w ogródku i przekopać jego fragment. Podczas prac natrafił na fragment blachy, która okazała się być częścią samochodu. Po pewnym czasie Brayshaw wykopał cały pojazd, który zidentyfikował jako Ford z lat 50. – Nie jest to coś, co można znaleźć na co dzień – a on znajdował się dosłownie pośrodku mojego ogrodu – przyznał w rozmowie z dziennikarzami.
Kto zakopał samochód?
Brytyjczyk określił swoje znalezisko jako „dziwne” i przyznał, że w pojeździe znajdował się zarówno silnik, jak i tablica rejestracyjna. Zaapelował też za pośrednictwem mediów do wszystkich, którzy mają informację na temat tego, do kogo mógł należeć samochód. Dodał też, że chciałby wydobyć go w całości, ale ręcznie jest to raczej niemożliwe i musi odbyć się przy wykorzystaniu odpowiedniego sprzętu.
Jak podaje BBC, nie wiadomo, dlaczego ktoś zakopał auto w ogródku. Jedna z teorii głosi, że kilkadziesiąt lat temu cena stali spadła do takiego poziomu, że trzeba było dopłacić, by złomować pojazd. Niektórzy utrzymują z kolei, że był to samochód należący do wojska.
Czytaj też:
Polski producent drukarek 3D wspiera służbę zdrowia. Drukuje ochronne maski i przyłbice
Brytyjczyk przekopał ogród. Znalazł w nim zabytkowy samochód