Droga Krzyżowa na pustym placu św. Piotra. Te zdjęcia nie wymagają komentarza

Droga Krzyżowa na pustym placu św. Piotra. Te zdjęcia nie wymagają komentarza

Papież Franciszek podczas Drogi Krzyżowej
Papież Franciszek podczas Drogi Krzyżowej Źródło: Newspix.pl / ZUMA
Tegoroczne Triduum Paschalne i święta są jedyne w swoim rodzaju. Z powodu pandemii koronawirusa znacznie ograniczono przebieg głównych uroczystości, czego dowodzą m.in. zdjęcia z Watykanu. Świat obiegły fotografie pustego placu św. Piotra, gdzie w nabożeństwie wzięło udział zaledwie kilkanaście osób pod przewodnictwem papieża.

Droga Krzyżowa odbywała się zazwyczaj w Koloseum. W tym roku, ze względu na pandemię , zorganizowano ją na placu św. Piotra. przewodniczył nabożeństwu ze specjalnie przygotowanego podwyższenia, a w procesji wokół kolumnady Berniniego wzięło udział zaledwie kilkanaście osób, w tym duchowni i świeccy. Nietypowa była także treść rozważań przy poszczególnych stacjach. Przygotowali je m.in. więźniowie, krewni zamordowanych czy córka osoby skazanej na dożywocie. Swój wkład w kształt tekstów mieli również duchowni, a także funkcjonariusz straży więziennej i katecheta.

Wszystkie rozważania opierały się na osobistych doświadczeniach osób, które je przygotowały. – Był to pierwszy mój upadek, ale stał się on dla mnie śmiercią: odebrałem życie pewnej osobie. Wystarczył jeden dzień, aby przejść z życia nieskazitelnego do popełnienia czynu, który zawierał w sobie pogwałcenie wszystkich przykazań – słyszeliśmy w jednym z rozważań. – To, że nie wierzyłem, że na świecie istnieje dobro, było moim pierwszym upadkiem. Drugi – zabójstwo – było jakby jego skutkiem: wewnątrz byłem już umarły – dodawał jego autor.

Kara za kryzys klimatyczny?

Przypomnijmy, w mailowym wywiadzie opublikowanym w środę 8 kwietnia na łamach „The Tablet” i „Commonwealth” papież Franciszek wypowiedział słowa, które długo jeszcze będą powtarzane i poddawane analizom. Głowa Kościoła katolickiego stwierdziła, że obecna pandemia koronawirusa może być „odpowiedzią natury” na ignorowany przez ludzi kryzys ekologiczny.

Papież Franciszek podkreślał, że pandemia oferuje możliwość spowolnienia światowej produkcji i konsumpcji oraz szansę na zrozumienie i kontemplację świata natury. – Nie odpowiedzieliśmy na cząstkowe katastrofy. Kto mówi teraz o pożarach w Australii czy pamięta, jak przed 18 miesiącami łódź mogła przepłynąć przez Biegun Północny, bo stopniały lodowce? Kto wspomina o powodziach? – pytał retorycznie. – Nie wiem, czy to jest zemsta natury, ale na pewno są to odpowiedzi natury – dodawał.

Pandemia wpłynęła także na sposób funkcjonowania Watykanu. 83-letni Franciszek, który w młodości cierpiał na infekcję płuc, już dwa razy poddawany był testom na obecność SARS-COV-2. Jest izolowany od każdego, kto mógłby przynieść koronawirusa. Sam papież podkreśla, że modli się jeszcze więcej w tym „czasie wielkiej niepewności”. Wyjawił, że chodzi do spowiedzi w każdy wtorek, by przepraszać za swój egoizm.

W swoim wywiadzie Franciszek skorzystał z okazji, by zwrócić uwagę na oburzającą go kwestię. Wspomniał o bezdomnych z Las Vegas, którym zorganizowano kwarantannę na parkingu. Przypomniał, że hotele pełne są pustych miejsc. – To jest moment, by dostrzec biednych – podkreślał. Ostrzegał też przed rosnącymi w siłę populistycznymi politykami, których przemowy przypominają mu wystąpienia Adolfa Hitlera z 1933 roku. Dobrego słowa nie miał również dla polityków skupiających się wyłącznie na gospodarce. Mówiło hipokryzji tych, którzy mówią o stawianiu czoła kryzysowi i o głodzie na świecie, a jednocześnie wciąż produkują broń.

Czytaj też:
Wystawienie Całunu Turyńskiego w Wielką Sobotę. Gdzie oglądać?

Galeria:
Droga Krzyżowa na pustym placu św. Piotra