Lucy Rogers mieszka w Nowym Jorku. Z powodu rozprzestrzeniającej się pandemii koronawirusa 32-latka pracuje zdalnie. Jeżeli wydaje się Wam, że codziennie zasiada przed komputerem w wyciągniętym dresie, który swoje odleżał w szafie – jesteście w błędzie. Lucy przed wprowadzeniem obostrzeń związanych z pandemią, zamówiła z wypożyczalni sukienki. Ponieważ stosuje się obecnie do wytycznych i stara się nie opuszczać domu bez konieczności, kobieta postanowiła wykorzystać zamówione ubrania i zakładać je mimo że nie wychodzi z mieszkania.
„Fajnie jest sprawiać, że ludzie się uśmiechają”
Lucy Rogers założyła konto na Instagramie, za pomocą którego chwali się swoimi stylizacjami. Początkowo kobieta chciała swoim wyglądem rozbawić jedynie członków rodziny i przyjaciół i nie spodziewała się, że zyska ogromną popularność. – Naprawdę chciałam założyć te wszystkie przepiękne sukienki, które wypożyczyłam, ale nie miałam dokąd pójść – powiedziała Rogers w wywiadzie dla South West News Service. Długa suknia wieczorowa do pracy przy komputerze, do parzenia herbaty, a może treningów? To wszystko jest możliwe. Przekonajcie się sami, oglądając galerię zdjęć. – Fajnie jest sprawiać, że ludzie się uśmiechają, kiedy to wszystko się dzieje – powiedziała Lucy.
Czytaj też:
U 22-latki potwierdzono zakażenie koronawirusem. „Bałam się, że umrę”
Długie wieczorowe suknie na każdy dzień „kwarantanny”? Ta kobieta zadziwia pomysłowością