Opisywana tutaj sytuacja rozegrała się w kilkunastopiętrowym bloku w południowo-wschodniej części Moskwy. Policja otrzymała zgłoszenie o mężczyźnie, który wypadł z okna i wisi na dużej wysokości, trzymając się parapetu. Nierozważny Rosjanin stracił równowagę, kiedy próbował zrobić sobie selfie. Jego dziewczyna nie była w stanie wciągnąć go do mieszkania, dlatego zadzwoniła po pomoc służb.
Przybyli na miejsce funkcjonariusze pomogli 36-latkowi wdrapać się z powrotem do mieszkania, by po chwili ukarać go mandatem. Okazało się, że mieszkanie nie było jego, tylko partnerki, a bohater tej historii przyszedł jedynie w odwiedziny. W związku z wprowadzonymi w stolicy Rosji ograniczeniami ruchu i nakazem pozostawania w domu, jako podstawę wypisania mandatu podano przepisy o izolowaniu się.
Za złamanie zasad "samoizolacji" tylko w sobotę 11 kwietnia ukarano ponad 1300 osób.
Czytaj też:
Automatyczne rozpoznawanie twarzy i elektroniczne przepustki. Tak Moskwa walczy z koronawirusemCzytaj też:
Rosja. Ponad 10 tys. przypadków koronawirusa, ponad milion testów