Do kolejnego mniejszego zamachu z zastosowaniem chloru doszło też w piątek w pobliżu Ramadi, stolicy prowincji Anbar. Jak informuje w komunikacie amerykańska armia, u mieszkańców okolic Faludży wystąpiły podrażnienia skóry i płuc oraz objawy zatrucia, m.in. wymioty.
Amerykańska armia podała, że w ubiegłym miesiącu w pobliżu Faludży odkryła wykorzystywany przez Al-Kaidę zakład produkujący broń chemiczną, w tym ładunki służące do rozpylania chloru.
W sumie od 28 stycznia w prowincji Anbar zamachowcy-samobójcy pięć razy zdetonowali zbiorniki wypełnione chlorem - głosi amerykański komunikat.
Chlor w zetknięciu ze skórą wywołuje poważne podrażnienia. Opary w dużych stężeniach mogą spowodować śmierć już po kilku wdechach. W Iraku substancja jest łatwo dostępna, gdyż stosuje się ją do uzdatniania wody.
pap, em