Ucierpią nie tylko miłośnicy piwa, ale także hotelarze i restauratorzy. W Oktoberfeście rokrocznie bierze udział ponad 6 milionów ludzi. 70 proc. z nich to Bawarczycy, reszta – przyjezdni z innych landów Niemiec i zagraniczni goście.
O swojej decyzji poinformował premier Bawarii Markus Soeder. Powiedział, że jest mu „niezmiernie przykro”, ale w czasie pandemii masowa impreza jest niebezpieczna. – W tym roku nic nie jest normalne – dodał.
Premier Bawarii powiedział, że rozprzestrzenianie się wirusa w Niemczech było spowodowane spotkaniami masowymi podczas karnawału i narciarskich wyjazdów. Oktoberfest mógłby stać się więc katalizatorem drugiej fali pandemii. Premierowi wtórował burmistrz Monachium Dieter Reiter.
Tegoroczny Oktoberfest miał rozpocząć się 19 września i trwać do 4 października. Wielu zaangażowanych chciało jedno wielkie święto zamienić na kilka mniejszych, ale Monachium nie zgodziło się na to rozwiązanie.
Oktoberfest to dożynki chmielne organizowane w Monachium od 1810 roku, jeden z największych festynów ludowych na świecie. Tradycja piwnych festiwali jest nawet dłuższa, bo sięga XVI wieku.
Do roku 1871 Oktoberfest odbywał się w październiku, natomiast od roku 1872 początek imprezy został przesunięty na wrzesień. W trakcie trwania festynu spożywane jest około 5 milionów litrów piwa, sprzedawanego tradycyjnie w litrowych kuflach tzw. Maßkrug.
Oktoberfest bywał już odwoływany, dwa razy z powodu epidemii. Nie koronawirusa, ale cholery, w latach 1854 i 1873. Został też odwołany w 1813 roku (Bawaria walczyła w wojnach napoleońskich), w 1866 roku z powodu wojny siedmiotygodniowej i w 1870 z powodu wojny francusko-pruskiej.
Czytaj też:
Koncerty i festiwale odwołane do końca… sierpnia 2020!Czytaj też:
Kultowa impreza motoryzacyjna odwołana przez epidemię