Pięciomiesięczna Jay-Natalie, córka strażaka z Nowego Jorku, z powodu zakażenia koronawirusem spędziła w szpitalu miesiąc. Jerel i Lindsey zawieźli córkę do placówki w sobotę 21 marca, gdy u dziecka wystąpiła wysoka gorączka. Mimo starań lekarzy, dziecka nie udało się uratować. Dziewczynka zmarła w miniony poniedziałek. Jak informuje CNN, dziecko miało zdiagnozowaną chorobę serca, więc należało do grupy podwyższonego ryzyka.
Babcia 5-miesięcznej dziewczynki w jednym z wywiadów zapewniła, że rodzice dziecka czuwali przy nim do końca. Choroba zakażonej koronawirusem Jay-Natalie przybierała różne formy. Przez pewien czas stan dziecka się poprawiał, co optymistycznie nastrajało rodzinę dziewczynki. Babcia podkreśliła, że rodzice Jay-Natalie są zdruzgotani. – Była naszym skarbem – powiedziała Wanda.
USA to kraj, w którym potwierdzono najwięcej przypadków zakażenia koronawirusem, a także najwięcej zgonów. Dotychczas z powodu COVID-19 w Stanach Zjednoczonych zmarło ponad 54 tys. osób. Liczba zakażeń potwierdzonych wynikami testów laboratoryjnych przekroczyła 975 tys.
Czytaj też:
Tak wygląda walka z koronawirusem. Wstrząsające zdjęcia wycieńczonych lekarzy