Eric Johnson razem z żoną i dziećmi mieszka w Cookeville na terenie amerykańskiego stanu Tennessee. Mężczyzna w rozmowie z CNN powiedział, że 3 marca w nocy obudziła go Bella, sześcioletnia suczka będąca przedstawicielką rasy miniaturowych owczarków australijskich. Pies zachowywał się bardzo dziwnie, dając swojemu właścicielowi do zrozumienia, że dzieje się coś niepokojącego. Wtedy Johnson postanowił włączyć telewizor, gdzie w wiadomościach podawano, że w kierunku jego miasta zmierza tornado. Amerykanin zdążył schować swoje dzieci i żonę w wannie, a sam w momencie nadejścia żywiołu został dosłownie „wyrzucony” z domu przez silny wiatr. Ściany budynku runęły, ale bliskim Johnsona oraz jemu samemu nie stało się nic poważnego. Rodzina zauważyła jednak, że Bella zniknęła.
Poszukiwania z fachową pomocą
Johnson powiedział dziennikarzom, że w momencie nadejścia tornada pies ukrył się pod łóżkiem, a po zawaleniu się budynku zaginął. Poszukiwania nie przyniosły efektu, a właściciele czworonoga zaczęli już tracić nadzieję. Z pomocą przyszła jednak znajoma, Sarah Lang Romeyn, która zawodowo zajmuje się tropieniem zwierząt. Za jej radą Johnson razem z żoną porozrzucali swoje ubrania po okolicy tak, by Bella mogła złapać trop, jeśli znajdowała się w pobliżu. Co jakiś czas mieszkańcy Cookeville donosili, że widzieli podobnego psa, a w każdym z miejsc zgłoszeń Johnsonowie razem ze znajomą poustawiali kamery. Dzięki nagraniom udało się w końcu ustalić miejsce pobytu pupila.
Po 54 dniach Bella wróciła do domu. – Cała sytuacja była niesamowita. Jestem wdzięczna, że mogłam pomóc – powiedziała w rozmowie z CNN Romeyen. Wdzięczność wyraża także rodzina Johnsonów, która chociaż straciła dom jest szczęśliwa, że w końcu może być razem.
Czytaj też:
Pierwszy pies ratowniczy w Wojsku Polskim. Tak wygląda Ares
Pies uratował swoich właścicieli. Znalazł się po dwóch miesiącach