W połowie kwietnia „Washigton Post” informował, że amerykańscy dyplomaci już na początku 2018 roku złożyli wizytę w laboratorium Wuhańskiego Instytutu Wirusologii. Oficjele mieli później wysłać do Waszyngtonu dwie depesze, ostrzegając w nich m.in., że prowadzone w ośrodku badania nad koronawirusami u nietoperzy stanowią ryzyko wybuchu pandemii podobnej do SARS w 2003 roku. W niedzielę Mike Pompeo mówił z kolei o „ogromnych dowodach” na to, że koronawirus powstał właśnie w Wuhan. Chińskie władze od początku zaprzeczają tego typu zarzutom, a Amerykanie jak do tej pory nie przedstawili żadnych dowodów na poparcie swojej tezy.
Co na to Brytyjczycy?
„The Australian Telegraph” przekazał, że konsorcjum wywiadowcze Five Eyes w 15-stronnicowej dokumentacji stwierdziło, że Chiny celowo zatuszowały lub nawet zniszczyły dowody dotyczące źródła wybuchu koronawirusa. Wspomniane konsorcjum zrzesza służby ze Stanów Zjednoczonych, Kanady, Australii, Nowej Zelandii oraz Wielkiej Brytanii. O komentarz w sprawie zapytano przedstawiciela ostatniego z wymienionych państw.
Sekretarz obrony Wielkiej Brytanii Ben Wallace powiedział cytowany przez agencję Reutera, że codziennie otrzymuje biuletyny wywiadowcze od agencji na całym świecie. – Nie komentuję poszczególnych biuletynów – dodał. Dopytywany o doniesienia na temat laboratorium w Wuhan stwierdził, że jego zdaniem Chiny powinny odpowiedzieć na pytania w sprawie pochodzenia koronawirusa. – Chiny muszą być otwarte i transparentne w kwestii tego, nad czym się pochylamy, w sprawie ich niedociągnięć, ale także sukcesów – zaznaczył. – Moim zdaniem spekulowanie czy rozmawianie o Chinach lub kimkolwiek innym nie pomoże nam walce z koronawirusem w Wielkiej Brytanii – podsumował.
„Ogromne dowody”
Przypomnijmy, w czwartek 30 kwietnia biuro dyrektora wywiadu krajowego USA ogłosiło, że zajmuje się badaniem, czy wybuch pandemii był skutkiem spożycia dzikich zwierząt z targu czy też wypadku w jednym z laboratorium w Wuhan. W ubiegłym tygodniu prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump stwierdził także, że widział dowody, które dają mu „wysoki stopień pewności”, że to laboratorium było źródłem wirusa. Odmówił jednak podania szczegółów na ten temat.
Mike Pompeo w niedzielę 3 maja na antenie ABC powiedział: „Istnieją ogromne dowody na to, że od tego się to zaczęło. Od początku mówiliśmy, że to jest wirus, który powstał w Wuhan w Chinach. Od samego początku usłyszeliśmy przez to wiele przykrych słów. Ale myślę, że cały świat może to teraz zobaczyć. Pamiętajcie, Chiny mają daleko sięgającą historię zarażania świata, tak jak i prowadzenia niespełniających standardów laboratoriów. To nie pierwszy taki raz, kiedy mamy do czynienia z narażeniem świata na wirusy w wyniku awarii w chińskim laboratorium”.
Czytaj też:
Jak roznosi się koronawirus? Szumowski: Połowa zakażeń w rozproszonych grupach