Wicepremier Belgii miał spory kłopot z założeniem maski ochronnej. Robił to po raz pierwszy?

Wicepremier Belgii miał spory kłopot z założeniem maski ochronnej. Robił to po raz pierwszy?

Koen Geens Źródło: Newspix.pl
Pandemia trwa już na tyle długo, że chyba każdy z nas zdążył nałożyć na twarz jakiegoś rodzaju maskę ochronną. Dla premiera Belgii najwidoczniej był to jednak debiut, który na jego nieszczęście odbył się przed kamerami dziennikarzy. Cóż, Koen Geens powinien był chyba wcześniej to przećwiczyć.

Nagranie z nieporadnym belgijskim wicepremierm błyskawicznie stało się hitem internetu. Niecodziennie mamy przecież szansę obserwować poważnego polityka takiej rangi, zakładającego maseczkę ochronną na czoło, później na oczy i dopiero na końcu w odpowiednim miejscu: na nosie i ustach. Zamieszczający to nagranie na Twitterze Bas Toemen podsumował krótko: „Panie i panowie, wicepremier Belgii”. W komentarzach szybko zmieszano Geensa z błotem. Wskazywano jednak, że z podobnie oderwanymi od rzeczywistości politykami zmagają się mieszkańcy wielu krajów. „Najbardziej bezużyteczni rządzą krajami” – pisał jeden z nich.

Do wpadki Geensa doszło podczas wizyty polityka w zakładzie szyjącym maski dla Belgów. W Wijgmaal wolontariusze przygotowali już 35 tys. takich produktów. Tego samego dnia w kraju oficjalnie wprowadzono obowiązek zasłaniania ust i twarzy. Akcja, która miała podnieść notowania rządzących obróciła się jednak przeciwko nim. A przynajmniej przeciwko wicepremierowi.