Wnuczka mężczyzny przekazała, że jej dziadek jest w domu opieki w Londynie, ponieważ z upływem lat pojawiły się u niego kłopoty przy wykonywaniu podstawowych czynności. – Psychicznie jest w pełni świadomy – powiedziała Beth Nicholls. – Wciąż pali od pięciu do dziesięciu papierosów dziennie, więc naprawdę spodziewaliśmy się najgorszego – dodała, wspominając moment, w którym lekarze u 94-letniego mężczyzny zdiagnozowali koronawirusa. – Przekazano nam, że ledwo oddycha, nie może wstać z łóżka i ma wszystkie objawy wirusa. Kiedy przyjechała karetka, odmówił pójścia do szpitala. Jest bardzo uparty i dał jasno do zrozumienia, że chciał, żeby go zostawili – opisała kobieta.
„To jego siła, siła woli”
Ustalono, że jeżeli stan mężczyzny będzie się pogarszał, będzie musiał dla własnego dobra, zostać przetransportowany do szpitala. Jednak ku zadowoleniu bliskich stan mężczyzny z dnia na dzień zaczął się poprawiać. – To jego siła, siła woli, jest taki uparty i przeszedł tak wiele. Myślę, że właśnie to pozwoliło mu przejść przez to wszystko – dodała wnuczka weterana wojennego, który 18 maja będzie obchodził 95 urodziny.
Czytaj też:
Nawet 30 tys. zakażonych koronawirusem? Szumowski oszacował skalę zachorowań w Polsce