Synowie słynnego meksykańskiego handlarza narkotykami Joaquina Guzmana, znanego jako „El Chapo", nałożyli godzinę policyjną na mieszkańców Culiacan w Meksyku w odpowiedzi na kryzys wywołany przez pandemię koronawirusa – podaje Daily Mail. „Los Chapitos”, bo tak są nazywani Ivan Archivaldo Guzman i Jesus Alfredo, zagrozili, że każdego, kto nie zastosuje się do zaleceń i będzie znajdował się poza domem po godzinie 22.00, spotkają konsekwencje. Jak relacjonuje Daily Mail, kary obejmują tortury, aresztowania i grzywny. Jedyną grupą, która nie zostanie ukarana, są osoby, które wracają z pracy.
„To nie jest gra”
W mediach społecznościowych zostało opublikowane nagranie, na którym widać w jaki sposób wygląda patrolowanie miasta. – Po dziesiątej wieczorem wszyscy ludzie muszą znajdować się w swoich domach z powodu pandemii koronawirusa, w przeciwnym razie zostaną ukarani. Są to rozkazy „z góry” – słychać na filmie. – To nie jest gra. My nie gramy – dodaje niezidentyfikowany głos. Dotychczas w Meksyku potwierdzono ponad 26 tys. przypadków zakażenia koronawirusem, a bilans ofiar śmiertelnych przekroczył 2,5 tys.
Czytaj też:
Szwedzki epidemiolog krytykuje lockdown w Europie: To były decyzje polityczne, niepotrzebne