Tak wygląda imprezowanie w czasach koronawirusa. Miłośnicy muzyki elektronicznej spotkali się na koncercie... drive-in. Właściciele popularnego klubu muzycznego nie dostali jeszcze zgody na wznowienie działalności, dlatego, korzystając z przepisów, zezwalających na funkcjonowanie kin samochodowych, zorganizowali samochodową dyskotekę. Imprezy cieszą się olbrzymią popularnością, mimo że podczas wydarzenia uczestnicy nie mogą wychodzić z auta (poza szybkim skorzystaniem z toalety), zaś w pojeździe mogą przebywać jedynie dwie osoby.
– Dyskoteka samochodowa to bardzo ciekawa rzecz. Trudno sobie wyobrazić, że impreza rozkręca się w takim klimacie, ale można się zdziwić, jak świetnie wszyscy są przygotowani. Są małe maszyny do robienia dymu, są dyskotekowe kule, są dodatkowe oświetlenia w samochodach. Byliśmy naprawdę zaskoczeni, ponieważ to była inicjatywa wyjątkowa w skali świata, a atmosfera była kapitalna, mimo szalejącej epidemii koronawirusa – powiedział Holger Bosch, właściciel klubu Index.
Czytaj też:
„Lato nie sprawi, że to minie”. Temperatura ani szerokość geograficzna nie wpłyną na koronawirusa?Czytaj też:
Luzowanie obostrzeń w Niemczech. Angela Merkel: Pierwszą fazę pandemii mamy za sobąCzytaj też:
Wierność sposobem na koronawirusa? To rada Aleksandra Łukaszenki